Spokojnych i radosnych Świąt...

Najserdeczniejsze życzenia dla Wszystkich, aby w te piękne Święta nikt nie był samotny... 

Magii Świąt trochę brak...

Cudownie byłoby tak mieszkać... Co prawda nie czuć magii Świąt, a zamiast ubranej choinki kwitnący oleander, ale u nas też nie ma ani płatka śniegu;))

Francja, Prowansja, Venasque...
 

Na spacerek...

W Oi, ślicznym jak cukierek miasteczku na Santorini, trzeba nieźle się napocić, żeby w sezonie trafić na jakiś cichy zakątek bez wszędobylskich turystów (oczywiście mam na myśli również mnie;)) ale tutaj każdy odwiedzający może czuć się wytłumaczony, ponieważ miasteczko jest maleńkie - mieszka tu tylko niecały tysiąc mieszkańców, a każdego roku odwiedza je prawie dwa miliony!



Grecja, Santorini, Oia...

Please respect the residents...

Takie napisy można spotkać na ścianach wielu kamienic w uroczej starej stolicy Malty, czyli Mdinie. Nazywana jest Miastem Ciszy, ponieważ stałych mieszkańców jest tam zaledwie 400 osób, ale nawet dla takiej ilości warto przytwierdzać do murów tabliczki przypominające, ze nie jest to ośrodek turystyczny...
Nie przeszkadza to, a może wręcz zachęca tysiące turystów do odwiedzania go każdego lata...

Malta, Mdina...

Balkon

Uwielbiam takie balkony i nieotynkowane domy...
Tutaj widok z tarasu na dachu hotelu Grand Harbour w stolicy Malty, La Valletcie...

www.grandharbourhotel.com

Malta, La Valletta, Triq Sant' Orsla, Il-Belt Valletta...

TGV

No cóż... Wybierzmy się może na wycieczkę francuskimi pociągami... W dodatku drugą klasą...

Znów Oia...

I znów wracam do Oi... Widok na kalderę niesamowity, prawda? I to lazurowe wejście do domu... Mmm... Raj... Żyć, nie umierać;)



Grecja, Santorini, Oia...

Matala

Matala, czyli wioska hippisów, położona jest na południu Krety. Może się poszczycić dużą plażą z czystym piaskiem. Najlepszy widok na plażę jest ze starożytnych grobowców wykutych w nadmorskiej skale, a służących w latach 60-tych jako domostwa hippisom...

Grecja, Kreta, Matala...

W przejściu

W każdym włoskim, a właściwie w każdym z tzw. "ciepłych" europejskich krajów, bo w Hiszpanii i na południu Francji również, mieście lub miasteczku stoły różnych restauracji, tych tańszych i drogich, stoją na samym środku ulic. Co kraj to obyczaj, z jednej strony jest to oryginalne, ale z drugiej raczej krępujące i dla siedzącego przy stoliku, któremu wszyscy siłą rzeczy zaglądają w talerz i dla przechodzącego:)

Włochy, Werona...

W obejściu

Niestety jestem typem turysty, który co prawda dyskretnie, ale wchodzi w każdy zakamarek zwiedzanego miasta czy wioski. Nic na to nie poradzę, że lubię wąskie uliczki, maleńkie podwórka i przedmioty "nie spod igły". Tutaj akurat natrafiłam na taką uliczkę w starej części Antibes, które samo w sobie mnie nie oczarowało, np. jak Roquebrune czy Peillon...

Francja, Lazurowe Wybrzeże, Antibes...

Wnętrze kościoła st Sulpice

Kościół św. Sulpicjusza w VI dzielnicy Paryża to drugi co do wielkości, po katedrze Notre Dame, kościół w Paryżu. Rozsławił go Dan Brown w "Kodzie Leonarda da Vinci", ale najbardziej znane są jego organy z XVIII-XIX wieku. Można ich posłuchać w każdą niedzielę na mszy o 10.30.

Francja, Paryż, VI Dzielnica, 2 Rue Palatine...

Czysta harmonia...

Większość domków w Oi, czyli najpiękniejszym białym miasteczku na Santorini pomalowanych jest albo na oślepiająco biało, albo w pastelowe barwy, co sprawia niesamowite wrażenie! Ale, co ciekawe, nie ma tam kątów prostych - wszystko jest obłe, krzywe, niesymetryczne...

Grecja, Cyklady, Santorini, Oia...

Słodkie powitanie

Mieliśmy to szczęście, że mogliśmy być pierwszymi pasażerami na nowo otwartej trasie Wizz Aira, czyli Gdańsk - Malta:)) a nie jak do tej pory z Warszawy lub Wrocławia.
Mimo dość późnej pory (samolot lądował 20.30) zostaliśmy pięknie przywitani przez mini zespół w typie naszego Mazowsza - kilka Maltanek w kolorowych, regionalnych strojach z akordeonem tańczyło, a oprócz tego każdy z pasażerów otrzymał kwiatek.

I oczywiście był TORT uświetniający nowy kierunek. Bardzo sympatyczny akcent;)))

Czysta sielanka...

Takie sielankowe widoki można często spotkać na normandzkim wybrzeżu, niedaleko Saint Malo...

Francja, Normandia...

Chwila zadumy...

W tym dniu każdy na chwilę przystaje i choć przez moment myśli nad przemijaniem...

Francja, Paryż, Pere-Lachaise...

Parfumerie Veronique

Ta maleńka perfumeria znajduje się na obrzeżach wspaniałego Carcassonne, a właściwie w mieście Carcassonne, ponieważ dzieli się ono na Carcassonne Ville, które jest nowsze i gdzie właściwie nie ma w nim nic szczególnego oraz na Carcassonne Cite, czyli sławne miasto - twierdzę. Ale nawet tutaj można znaleźć śliczne perełki i kute balkoniki...

Francja, Carcassonne, 24 Rue Georges Clemenceau...

Spinalonga

Takie piękne resztki starych zabudowań można spotkać na całej wysepce trędowatych, czyli Spinalondze, położonej przy północno - wschodnim brzegu Krety. Jako pierwsi, już w XVI wieku, na wyspie pojawili się Wenecjanie i wybudowali na niej fortecę, która stoi do dziś, a w początkach XX wieku (aż do 1957 roku) była kolonią chorych na trąd, których zsyłano tutaj, odseparowując od reszty zdrowego społeczeństwa.

Grecja, Kreta, Spinalonga (statek z pobliskiego miasteczka Elounda)...

Boucherie...

... czyli po prostu rzeźnik, ale jak to pięknie brzmi po francusku... i do tego jak elegancko wygląda... :)

Francja, Paryż...

soldes

Jak widać Lourdes, urocze pirenejskie miasteczko słynące z sanktuarium maryjnego i świętego źródełka, żyje nie tylko (ale w 99% jednak tak) z pielgrzymów... Poniżej sklep z przecenionymi torebkami, które mi się wybitnie podobały, ale załamałam się spojrzawszy na metki... oczywiście już po przecenie ;)

Francja, Midi-Pyrenees, Lourdes...

metro paryskie c.d.

Bardzo mi się podobają stare paryskie uliczne latarnie z emblematem metra - są bardzo romantyczne;))

Francja, Paryż, Stacja Saint Germain des Pres...

Nad Sekwaną

Przez cały tydzień od rana do wieczora na obu brzegach Sekwany swoje skarby wystawiają bukiniści, czyli sprzedawcy starych książek, plakatów i gazet. Często można tam znaleźć prawdziwe perełki. A nawet jeśli nie, to miło pooglądać i poszperać;)

Francja, Paryż...

Paryski skwerek

Chyba jestem trochę staroświecka, ale uwielbiam zdjęcia zrobione w sepii. Oglądając je czuję się, jakbym przeniosła się w czasie... Tutaj do mojego ukochanego Paryża - brakuje tylko omnibusów, czyli konnych tramwajów - ale jest za to rower...;)

Francja, Paryż...

Z pianką czy bez...

Co myślicie o takiej kawce? Wygląda przepysznie, prawda? A smakowała jeszcze lepiej...;)

DZIĘKUJEMY!!!

No i pokonaliśmy!!!
Tak, wiem, że znowu nie za bardzo na temat, ale trudno się nie podzielić wielką radością:)))

Źródło: fakt.pl

ucieczka przed skwarem...

...nam w najbliższym czasie nie grozi;))

Za to piękne, stare uliczki chorwackiego Sibenika chętnie służą strudzonym upałem mieszkańcom i turystom, podobnie jak miasteczka toskańskie i prowansalskie...

Chorwacja, Środkowa Dalmacja, Sibenik...

Bathing at your risk-dobre sobie;))

To nasz basen, a właściwie basenik w Noves, bo był wielkości chusteczki do nosa (dosłownie!) Ale pięknie okolony bujną roślinnością i spokojnie wystarczający, żeby się ochłodzić po całym dniu zwiedzania w prowansalskim skwarze...

Francja, Prowansja, Noves...

brama

Jedna z bram w Cavaillon, mieście słynącym (według Petera Mayle'a, autora świetnych książek o życiu w Prowansji) z melonów... Mnie niestety nie udało się na nie trafić...

Francja, Prowansja, Cavaillon... 

Provencal ail

Bardzo proszę... Jakby ktoś się zastanawiał, jaką jest różnica między czosnkiem chińskim a "tym dobrym": przede wszystkim nie ma prawa być czyściutko biały, Ale raczej nierówny - ten akurat jest fioletowy, moim zdaniem najlepszy;)

I co ciekawe, nie sprzedaje się go na sztuki tylko wiązki. Francuzi się nie będą rozdrabniać;))

Francja, Prowansja...

Coiffeur

A co powiecie na taki zakład fryzjerski? ;))
Moim zdaniem po prostu przepiękny... Zupełnie jakby wyjęty żywcem z filmu "Czekolada".

 Francja, Prowansja, Saint Remy de Provence...

dachówki

Widok na dachy średniowiecznego San Gimignano... Tak jak w innych toskańskich miasteczkach z prawdziwych dachówek, a nie z blachy falistej... Fuj... 




Włochy, Toskania, San Gimignano...

Ciemno wszędzie...

Ta piękna kamienna brama to średniowieczne wejście do starego, prowansalskiego miasteczka Noves, a funkcjonujące do dnia dzisiejszego. Tuż za bramą było wejście do naszego domku wbudowanego w mury miasta, z grubymi kamiennymi ścianami, dającymi chłód latem i chroniącymi przed zimowym wiatrem.

Francja, Prowansja, Noves...

POLSKA... BIAŁO-CZERWONI!!!

Cóż... Trochę nie na temat, ale nie mogę się powstrzymać...:))) Po 40-tu długich latach Polska została znów MISTRZEM ŚWIATA!!! 

źródło: interia.pl

les arcs

W Les Arcs Sur Argens na pięknym Lazurowym Wybrzeżu jest mnóstwo kamiennych domów i domków obrośniętych różnego rodzaju roślinnością.. Tutaj między innymi cyprysy, oleandry, milin amerykański i dzika winorośl...

Francja, Lazurowe Wybrzeże, Les Arcs sur Argens...

Wycieczka na Spinalongę...

... czyli na tzw. wyspę trędowatych...

Wypływa się z portu w Eloundzie, małym portowym miasteczku, położonym niedaleko Agios Nikolaos, na wschodzie Krety.

Rejs trwa ok 20 minut, ale nie jadąc z wycieczką zorganizowaną dla gości hotelowych z opaskami na ręku, płynie się po prostu kutrem rybackim - wychodzi dosyć drogo, bo 10 euro od osoby, ale dzieci do 11 roku życia płacą połowę. Powrót jest wliczony w cenę, cyklicznie co każdą godzinę. Ale dłużej niż godzinę, mimo że wyspa jest naprawdę piękna nie ma po co tam zostawać...

Grecja, Kreta, Spinalonga...

Mmm... Kawusia;))

Kawa, Kawa, Kawa... Pod każdą postacią...!
Ale najpyszniejsze jest włoskie i francuskie espresso... Mniam;)

Tutaj - w Albi, we Francji, z widokiem na Katedrę Św. Cecylii...

pasaż

Ciekawe, czy za tymi starymi drzwiami po obu stronach tej cudnej bramy ktoś mieszka... Ja bym bardzo chciała...

Francja, Langwedocja, Uzes...

miejska dżungla

Moje ulubione rzymskie podwórko. Niby nic specjalnego w nim nie ma - odrapane z tynku ściany domu, drzewo dające cień w i tak dosyć ponurym kącie, jakaś palma, sporo bliżej niezidentyfikowanych roślin na balkonach, przed schodkami czyjś zaparkowany rower, trochę śmieci... A jednak coś mnie w tym podwóreczku zauroczyło... Może chęć upiększenia tego, co niespecjalnie ładne, może pełnia życia widoczna w każdym zakątku... Nie wiem, może jestem trochę dziwna, ale mnie się tam bardzo podobało;)



Włochy, Rzym, Arco degli Acetari...

Stoliczku nakryj się...

Kto by nie chciał usiąść teraz, gdy już zaczyna być szaro, pochmurno i mokro przy stoliczku pod parasolem, wypić francuskie espresso i się odprężyć...

Francja, Langwedocja, Uzes...

Grunt to pomysłowość;)

Włócząc się po uliczkach starego miasta w Tuluzie, bo nawiasem mówiąc poza ścisłym centrum nie ma w niej nic ciekawego, natrafiłam na taką lampę. A ja się zastanawiam, co zrobić z niepotrzebnymi filiżankami i innymi "skorupami"... :)

Francja, Tuluza...

Po prostu geniusz...

Sorry, ale jak to nazwać? Czyżby parkowanie boczne???
Brak słów...

Grecja, Fajstos...

Savon de Marseille

W cudownym, starym, kamiennym Saint-Paul-de-Vence jest mnóstwo (wręcz na każdym kroku) sklepików takich, jak ta mydlarnia...

Francja, Lazurowe Wybrzeże, Saint-Paul-de-Vence...

Uwielbiam takie detale...

Wszędzie, dokąd jeżdżę, staram się zwracać uwagę na detale. Stary mur, stary domofon, pasująca do starego domu tabliczka z numerem i najstarszy z tego wszystkiego (jeszcze z czasów budowy domu) uchwyt do przywiązania konia...

Włochy, Toskania, San Gimignano...

Stary dom w Oppede...

Ciekawe, czy ktoś tu mieszka... Ja chybabym dała radę... antena jest... okienko malutkie, ale jest...;)



Francja, Prowansja, Oppede le Vieux...

Cafe de Musees

Usiądźmy na sekundkę w kawiarence w prowansalskiej stolicy perfum, Grasse, która jest świetnie położona, bo dosłownie naprzeciw słynnej perfumerii Fragonarda. Po zakupach warto się wybrać na pyszną, mrożoną kawę...

1 Rue Jean Ossola, Grasse...
 

Mad Museum

Będąc we francuskiej stolicy różnego rodzaju staroci i antyków, czyli L'Isle sur la Sorgue, natrafiliśmy przypadkiem na ciekawe muzeum pokazujące, że zbierać można dosłownie wszystko, a jak się nazbiera tyle, że się nie mieści już w domu, można zawsze otworzyć własne muzeum... I jeszcze na tym zarobić;)



W tym "szalonym" muzeum można znaleźć tysiące różnego rodzaju plakatów filmowych, starych płyt winylowych, książek, gazet, a nawet ulotek!

Rue Carnot 32, L'Isle sur la Sorgue.

Perełka Valletty

Konkatedra Świętego Jana w stolicy Malty, przepięknej La Valletcie, czyli główna świątynia joannitów, powstała w XVI wieku i jest zbudowana z takim przepychem, że aż oczy bolą od blasku złota. My akurat trafiliśmy na niedzielną mszę, więc zwiedzać nie mogliśmy. Gorzej nawet, ponieważ się spóźniliśmy, mogliśmy tylko stać odgrodzeni sznurem od reszty kościoła, więc zdjęcia są jakie są...

Teraz, to znaczy pod koniec czerwca, dzięki lotom Wizzaira z Gdańska, planuję znów (po siedmiu latach!) odwiedzić ukochaną Maltę, ale niestety tylko na weekend:(
Dobre i to...